Projekt „Moje Mazowsze” to pomysł Samorządu Województwa Mazowieckiego, świętującego w tym roku swoje 25-lecie.
Klient zgłosił się do nas jedynie z piosenką, stworzoną przez Jacka Cygana i skomponowaną przez Piotra Rubika. Poprosił o kompleksową oprawę graficzną projektu, która będzie spójna z hymnem Mazowsza. Stworzyliśmy wiec koncept nie standardowy, który zakładał oddziaływanie nie tylko na zmysł słuchu i wzroku, ale tez węchu. Taki, który pokaże różnorodność Mazowsza i jego swoisty mikroklimat. Ludzi, miasta, naturę. Przedstawi Mazowsze jako miejsce, które inspiruje do życia, pracy, rozwoju i odpoczynku.
Co czujesz, gdy myślisz: „Mazowsze”? My czuliśmy żywotność, dynamikę i energię – opowiedzieliśmy o tym w logotypie poprzez symbol sukni tańczącej artystki z istniejącego blisko 75 lat Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”. To był nasz pomysł na pokazanie ruchu – wirująca suknia była idealna do stworzenia animacji. Wybraliśmy prosty, minimalistyczny font z kapitalikami i zdecydowaliśmy się na trzy podstawowe kolory: biały, czarny i czerwony. Czerwony jak szminka tancerek i dominująca barwa w regionalnym stroju artystów.
Co czujesz, gdy myślisz: „Mazowsze”? To pytanie zadawaliśmy często i wielu osobom. Okazało się, że odpowiedzi się powtarzają. Mazowsze to zapach lipy z mazowieckiego lasu czy miejskiego parku, jabłka z babcinego sadu i rośliny, które rano pachną szczególnie intensywnie. Stworzyliśmy świeczki z aromatem lipy, a w pracowni zapachów MO61 Perfume Lab skomponowaliśmy perfumy o zapachu Mazowsza. Chcesz wiedzieć, jak pachną?
Wybitny tekściarz Jacek Cygan przyznał, że piosenka „Moje Mazowsze” musiała być międzypokoleniowa. Dlatego spojrzał na Mazowsze szeroko, poprzez różne pokolenia i perspektywy. Naszym zadaniem było stworzenie adekwatnego do piosenki teledysku. To dlatego użyliśmy tak wielu obrazów, technik i kadrów. Dynamikę Warszawy pokazaliśmy z góry, użyliśmy hyperlapsy, ale tez tilt-shift, efektu zwanego miniaturą, który przenosi widzów do mikroświata i informuje o wspólnocie. Jest rzeka Wisła, wieżowce Warszawy, mazowiecka przyroda i ludzie. A wszystko wiruje jak w kalejdoskopie. Albo jak na występie zespołu „Mazowsze”.
